Reklama

Downsizing z handlu szybko nie zniknie. Polacy muszą lepiej nauczyć się rozpoznawać zagrożenie

Jak podkreślają eksperci, ze względu na wysoką inflację, ostatnio mocno nasiliło się tzw. zjawisko downsizingu w handlu. I ten trend niestety będzie przyspieszał, bo obecnie producenci są w trudnej sytuacji. Celowo zmniejszają gramaturę opakowań. Jednocześnie znawcy tematu dodają, że wobec tego firmy powinny być bardziej transparentne, tj. wyraźniej i bardziej stanowczo komunikować na opakowaniach takie zmiany. Do tego eksperci wskazują, że obecnie nie ma mowy o oszustwie, jeśli na opakowaniu widnieje wymagana informacja. I dodają, że wina częściowo leży też po stronie konsumentów, którzy rzadko weryfikują gramaturę.
Downsizing z handlu szybko nie zniknie. Polacy muszą lepiej nauczyć się rozpoznawać zagrożenie

Widoczne zmiany

W przestrzeni publicznej coraz częściej mówi się o downsizingu w handlu. Jak przekonuje dr Krzysztof Łuczak, wieloletni ekspert rynku retailowego, zjawisko to robi się coraz bardziej powszechne w codziennych zakupach. Producenci zazwyczaj pomniejszają opakowania w kwestii gramatury. Przykładowo, zamiast 200 jest 180 gram. Ale jednocześnie produkty pozostają w tym samym opakowaniu, żeby wizualnie wyglądało to identycznie. Ten stan potwierdza np. ostatnie badanie wykonane dla dziennika Rzeczpospolita, w którym ponad 52% ankietowanych stwierdziło, że zdecydowanie widać to w sklepach. Z kolei przeszło 22% respondentów potwierdziło, że można to często zauważyć.

– To zjawisko istniało od dawna, ale nasiliło się, kiedy wzrosła inflacja. Producentom jest bowiem łatwiej w ten sposób niejako przemycić wzrost ceny. Konsument zauważy, że coś podrożało, ale nie tak łatwo jest mu dostrzec różnicę w gramaturze opakowania. Można więc powiedzieć, że teraz downsizing to istotny problem, który dotyczy coraz większej liczby produktów – komentuje Joanna Wosińska, zastępca redaktora naczelnego magazynu „Pro-Test”. 

Jak stwierdza Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności, zmniejszenie gramatury bez obniżenia ceny produktu jest bardzo trudną decyzją dla firmy. Wiąże się zarówno z kosztami zmiany opakowań, koniecznością renegocjacji umów handlowych, jak i ryzykiem negatywnej reakcji konsumentów. Zazwyczaj podejmowana jest jako ostateczność, kiedy wyczerpano już inne sposoby kompensacji wzrostu kosztów produkcji, a z badań wynika, że kolejna podwyżka ceny jednostkowej będzie skutkowała utratą klientów. Zdaniem eksperta, obecna sytuacja gospodarcza, której nie są przecież winni producenci, zmusiła firmy do tego typu decyzji. Mamy do czynienia z nasilającym się trendem, który będzie kontynuowany, dopóki nie zaczną spadać koszty produkcji.

– Mniej więcej pół roku temu widziałem wewnętrzne badanie zrobione dla dużego producenta żywności z centralnej części kraju. Firma chciała wiedzieć, czy konsument preferuje zmniejszone opakowanie i utrzymanie ceny, czy jednak woli poprzednią gramaturę i podwyżkę. Wówczas blisko 60% badanych wskazało pierwszą opcję, co daje trochę do myślenia – dodaje dr Łuczak.

Jak zaznacza Joanna Wosińska, downsizing jest najbardziej powszechny w kategorii produktów spożywczych. Ale dotyczy też innych kategorii, np. kosmetyków. Jednak najbardziej zaskakującym przykładem jest chyba papier toaletowy. Producenci oszczędzają, ale nie poprzez zmniejszenie zbiorczego opakowania, np. odjęcie jednej czy dwóch rolek. To by było łatwe do zauważenia przez konsumenta. Rolki zwyczajnie „topnieją”, tj. stają się cieńsze albo luźniej zwinięte. A to już na pierwszy rzut oka trudniej dostrzec. Konsument musiałby ważyć papier toaletowy.

– Proces zmiany opakowań i gramatur wymaga czasu. Myślę, że dużo firm podjęło takie decyzje w drugiej połowie ub.r. Obecnie obserwujemy w sklepach skutki właśnie tych wyborów. W niektórych kategoriach produktów, które nie wymagają opakowań, np. w części wyrobów piekarniczych i cukierniczych, proces przebiega mniej widocznie. Zmiany mogą być dokonywane bowiem praktycznie z dnia na dzień i rozłożone w czasie. W produktach pakowanych trudno sobie wyobrazić, żeby firma zmieniała co chwila opakowania – analizuje Andrzej Gantner. 

Nieświadomy konsument

Według dr. Łuczaka, producenci powinni mocno i wyraźnie komunikować obniżenie gramatury na opakowaniu. Przykładowo, umieszczając tekst: „Uwaga. Produkt ma nową wagę”. To mogłoby zmusić konsumenta do zainteresowania się tym wątkiem. Jak przekonuje ekspert, w praktyce nie dochodzi do tego. Takie działanie mogłoby się niekorzystnie odbić na wizerunku firmy. Dlatego raczej nie można liczyć na takie działanie, chyba że dotyczyłoby to odwrotnej sytuacji. To znaczy, mniejsze opakowanie zastąpiono by większym w tej samej cenie.

– Mówi się, że to konsument poprzez swoje wybory zakupowe rządzi rynkiem. To prawda, o ile dokonuje świadomych wyborów. Tymczasem specyfiką downsizingu jest fakt, że gramatura jest zmniejszana w sposób zawoalowany. Konsument ma tego nie zauważyć, nieświadomie sięgnąć po znany mu produkt, nie zauważając, że teraz jest go mniej. Rozmiar opakowania pozostaje bez zmian, zmniejsza się tylko jego zawartość. Oczywiście producenci tłumaczą się tym, że gramatura jest podana – przekonuje Joanna Wosińska.

Z kolei Andrzej Gantner zaznacza, że zmiana gramatury, przy zachowaniu wymaganej prawem informacji na opakowaniu i przy widocznej na półce sklepowej cenie jednostkowej w przeliczeniu na 100 gram lub mililitrów, nie może być uznana za wprowadzenie w błąd. Konsumenci, w obliczu szybko rosnących kosztów życia, poszukują produktów tańszych, ale nie chcą też rezygnować ze swoich nawyków zakupowych i ulubionych produktów. Każdy z nas stosuje indywidualny wzorzec wartości przypisany konkretnym produktom. Wskazuje on górną akceptowalną przez nas cenę danego produktu w stosunku do korzyści z zakupu. Dlatego szybciej zaakceptujemy zmniejszenie gramatury niż zbyt dużą podwyżkę ceny jednostkowej.

– Z wielu badań rynkowych wiemy, że Polacy naprawdę rzadko sami z siebie weryfikują gramaturę. Najwięcej pretensji w tej kwestii mogą więc mieć sami do siebie. Oczywiście, producenci też nie są bez winy. Rolą konsumenta jest weryfikacja towaru, w tym jego ceny w stosunku do gramatury – dodaje dr Krzysztof Łuczak.

Natomiast Joanna Wosińska podkreśla, że konsument nie zawsze potrafi sobie wyobrazić, ile to jest 70 g chipsów, 230 g koncentratu pomidorowego czy 45 ml kremu. Nie pamiętamy też, ile chrupek znajdowało się w opakowaniu jeszcze wczoraj. Dlatego nawet osobom, które czytają etykiety, bardzo trudno dostrzec, czy w tym samym opakowaniu dostaje teraz mniej produktu, czy nadal tyle samo. Jak stwierdza ekspertka, producentom udaje się niepostrzeżenie zmniejszać gramatury. Wielu kupujących tego nie zauważa. 

– Trend niestety będzie przyspieszał, bo obecnie producenci są w trudnej sytuacji i będą chcieli trochę sobie to zrekompensować. Proces może się zatrzymać tylko wtedy, kiedy konsumentom to będzie bardzo przeszkadzało. Downsizing jest bezdyskusyjne praktyką antykonsumencką, niezależnie od tego, co twierdzą producenci i sieci handlowe, a także jak zachowują się konsumenci. Problem ten należałoby sprawnie uregulować, żeby dalej się nie rozlewał po rynku. Jednak nie jest to takie proste – podsumowuje dr Krzysztof Łuczak. 


 


Podziel się
Oceń

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Reklama
Festiwal ZEW się budzi 2024: Odliczanie rozpoczęte, tylko 50 dni do startu w Lesku! Festiwal ZEW się budzi 2024: Odliczanie rozpoczęte, tylko 50 dni do startu w Lesku! Festiwal ZEW się budzi, jedno z bardziej oczekiwanych wydarzeń muzycznych roku, w dniach 31 maja - 1 czerwca 2024 r. powraca do malowniczych Bieszczad, zapowiadając niezapomnianą podróż przez świat muzyki alternatywnej i niezwykłych przygód. W tym roku, na scenie festiwalowej zagości wyjątkowy headliner – legendarny hiszpański zespół punkrockowy Boikot, który po raz pierwszy zawita do Polski, a także: Armia, The Analogs, Dr Misio, Percival, Poparzeni Kawą Trzy, Dziwna Wiosna, Wojtek Szumański, Zacier, Alcoholica, Siaki, Chałtcore i Stacja B oraz aż 10 debiutujących kapel.ZEW się budzi: Miejsce, gdzie młode talenty spotykają się z legendamiWśród gwiazd festiwalu znajdzie się Boikot, hiszpańska legenda punk rocka, której występ na ZEW się budzi będzie nie tylko pierwszą wizytą w Polsce, ale również symbolicznym mostem łączącym pokolenia muzyków. Znany ze swojej energii na scenie i zaangażowanych tekstów, Boikot jest żywym przykładem, jak muzyka może przemawiać do serc i umysłów ludzi na całym świecie, niosąc ze sobą ducha wolności i buntu.Festiwal nie zapomina jednak o swojej misji promowania nowych talentów. W tym roku, obok Boikotu i innych renomowanych kapel, takich jak Armia, The Analogs, Dr Misio czy Percival, ZEW się budzi daje szansę nowym graczom i zaprasza na scenę laureatów konkursu Odkrycia ZEW: SIC!, Nie pamiętam, Ayahuasca, Warhlack, Snakebyte, Iron Head, Chrust, Stan Chaplin, RoseMerry oraz Taczka żwiru. Organizatorzy festiwalu głęboko wierzą, że te debiutujące zespoły to nie tylko przyszłość polskiej sceny muzycznej, ale i świeży powiew w muzyce alternatywnej, który może wprowadzić nowe kierunki rozwoju.Założyciele festiwalu, zdecydowani na odejście od tradycyjnego modelu polegającego na angażowaniu ciągle tych samych, uznanych zespołów, odważnie przeciwstawiają się trendom i otwierają scenę dla nowości i innowacji. "Chcemy, aby ZEW się budzi był platformą, która rzeczywiście wpłynie na przyszłość polskiej muzyki, dając młodym zespołom szansę, której potrzebują, by zaistnieć i rozwijać się," mówi jeden z organizatorów. Więcej niż FestiwalOprócz niesamowitych koncertów, ZEW się budzi oferuje swoim uczestnikom szeroką gamę atrakcji: od opowieści podróżniczych, przez stylizację w Barberowozie, aż po różnorodne warsztaty i spotkania z artystami. W programie m.in. spotkanie z Januszem „Gonzo” Miką, dyskusje z inspirującymi gośćmi - Andrzejem „Żmijem” Borowskim oraz psycholożką Moniką Patrycją Patkowską - oraz konkurs na Brodacza Festiwalu, a nawet fitness na rockowo.To wszystko sprawia, że ZEW się budzie to nie tylko wydarzenie muzyczne, ale prawdziwe doświadczenie kulturalne, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie.Nie czekaj! Odwiedź stronę festiwalu https://zewsiebudzi.pl, aby dowiedzieć się więcej i dołączyć do tej niezwykłej przygody. Bądź częścią zmiany, wspieraj młode talenty i ciesz się niezapomnianymi wrażeniami. ZEW się budzi – tu, gdzie muzyka łączy się z naturą, a młode talenty spotykają się z legendami.Do zobaczenia w Lesku! Organizatorami Festiwalu są ZEW for men oraz Radio Odzew. Partnerami wydarzenia są Województwo Podkarpackie i Miasto Lesko. __________________________________________________________________________________O Festiwalu ZEW się budziFestiwal ZEW się budzi to unikalne wydarzenie, które co roku gromadzi miłośników muzyki alternatywnej i przygód w sercu malowniczych Bieszczad. Festiwal słynie z epickiego koncertu o świcie – bo kto powiedział, że koncerty nie mogą zacząć się przed śniadaniem?W 2024 roku na Festiwalu wystąpią: Boikot, Armia, Dr Misio, Percival, Poparzeni Kawą Trzy, The Analogs, Dziwna Wiosna, Wojtek Szumański, Zacier, Alcoholica, Siaki, Chałtcore i Stacja B oraz 10 laureatów konkursu Odkrycia ZEW: SIC!, Nie pamiętam, Ayahuasca, Warhlack, Snakebyte, Iron Head, Chrust, Stan Chaplin, RoseMerry oraz Taczka żwiru. ZEW się budzi to nie tylko koncerty, ale również opowieści z podróży, stylizacja w Barberowozie oraz wiele innych atrakcji, które sprawią, że to spotkanie z muzyką i przyrodą zostanie na długo w sercach uczestników.Bilety dostępne są na stronie: https://zewsiebudzi.pl/bilety-2024/.Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.05.2024
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 18°CMiasto: Mielec

Ciśnienie: 1014 hPa
Wiatr: 10 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test