Reklama

Boom na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń. Widać skok rdr. o prawie 1550 proc.

Według danych Ministerstwa Finansów, w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy br. w Polsce o blisko 1550% procent wzrosła rdr. liczba spółek, które wybrały tzw. estoński CIT. Zmiana ta nastąpiła w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy br. w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku. Z tegorocznych danych wynika, że najwięcej takich przypadków było w styczniu, a najmniej – w sierpniu. W opinii znawców tematu, o ww. skoku przesądziło złagodzenie przepisów. Wśród podmiotów, które decydują się na to rozwiązanie, dominują głównie spółki z o.o. Kolejne miejsce w tym zestawieniu należy do spółek komandytowych. Część ekspertów oczekuje dalszej liberalizacji przepisów. Ale nie brakuje również opinii, że przywileje podatkowe powinny być przyznawane w zamian za coś.
Boom na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń. Widać skok rdr. o prawie 1550 proc.

Jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Finansów, od stycznia do sierpnia br. tzw. estoński CIT wybrało 6997 spółek. To o przeszło 1546% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy zdecydowało się na to 425 podmiotów. 

– Zeszłoroczne zasady powodowały, że była to nieatrakcyjna koncepcja opodatkowania. Ale one zostały w istotny sposób złagodzone. Zlikwidowano barierę inwestycyjną, która nie była najistotniejsza, ale miała znaczenie. Tym samym rozwiązanie proinwestycyjne przekształcono w klasyczny schemat podatkowy – komentuje prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.

Według doradcy podatkowego Ewy Flor, powyższe dane należy odczytywać jako istotny postęp i sygnał dla prawodawców, że łagodzenie obostrzeń tzw. estońskiego CIT przynosi wymierne rezultaty. Można mówić o małym sukcesie w tej kwestii, choć mechanizm wciąż wymaga wielu udoskonaleń i liberalizacji kolejnych ograniczeń. Ekspert dodaje, że w Polsce funkcjonuje ponad 500 tys. spółek handlowych. Prawie 7 tys. spółek, które zdecydowały się na tzw. model estoński, to dużo w porównaniu z ubiegłym rokiem. Natomiast ogólnie jest to naprawdę dość śladowa wielkość. 

– W mojej ocenie, zainteresowanie estońskim CIT-em jest obecnie umiarkowane. Na decyzję o tym, czy spółka zdecyduje się na to rozwiązanie, wpływa wiele czynników. Ponadto nie wszystkie podmioty mogą skorzystać z tej opcji. Dodatkowo zniechęcać przedsiębiorców może konieczność spełnienia warunku dotyczącego zatrudnienia – mówi doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika.

Patrząc na szczegółowe dane z ośmiu miesięcy tego roku, można zauważyć, że zdecydowanie najwięcej spółek wybrało tzw. estoński CIT w styczniu – 5049. W 2021 roku też tak było, przy czym wówczas zrobiło tak 390 podmiotów. Drugi w tym roku wynik odnotowano w marcu – 411 (w ub.r. – 3), a trzeci – w lutym – 375 (11). Natomiast na końcu tego zestawienia widzimy sierpień – 131 (w ub.r. – 2), a przed nim lipiec – 201 (1).

– Warunkiem skorzystania z ryczałtu jest poinformowanie właściwego naczelnika urzędu skarbowego o wyborze tej formy opodatkowania. Należy to zrobić w terminie do końca pierwszego miesiąca pierwszego roku podatkowego, w którym podatnik ma być opodatkowany tzw. estońskim CIT. W większości spółek rok obrotowy jest równy kalendarzowemu. To oznacza, że zawiadomienie trzeba złożyć do 31 stycznia. Podatnicy mają możliwość podjęcia tej decyzji również w trakcie roku, ale to wymaga dodatkowych formalności. Zakładam, że możemy się spodziewać kolejnej fali zawiadomień o wyborze estońskiego CIT-u w styczniu 2023 roku – analizuje Ewa Flor. 

Głównie spółki z o.o.

Dane resortu pokazują też rodzaje podmiotów, które w tym roku wybrały tzw. estoński CIT. Zdecydowanie najwięcej jest spółek z o.o. – 6690 (w analogicznym okresie ub.r. – 420). Dalej w tym zestawieniu są spółki komandytowe – 182 (w ub.r. – 0), spółki akcyjne – 76 (5), spółki komandytowo-akcyjne – 26 (0) oraz proste spółki akcyjne – 23 (0). Natomiast Ewa Flor zaznacza, że spółek z o.o. jest najwięcej na polskim rynku. To prawie 500 tys. z niespełna 600 tys. wszystkich spółek w różnych formach, przy czym spółki jawne i partnerskie są poza kręgiem zainteresowania ryczałtem. Spółki z o.o. też osiągają najwyższe korzyści opodatkowania CIT-em estońskim.

– To rozwiązanie jest adresowane przede wszystkim do spółek z o.o. Daje bowiem korzyści zarówno wspólnikom, jak i samemu przedsiębiorstwu. Dlatego też ten podmiot dominuje w tym zestawieniu. Z kolei spółek komandytowych historycznie najwięcej było 50 tys. A kiedy było ich dużo, to dla nich funkcjonował taki schemat podatkowy, coś jak teraz jest tzw. estoński CIT – analizuje były wiceminister finansów. 

W ubiegłym roku spółki komandytowe nie miały możliwości wyboru ryczałtu, co podkreśla Ewa Flor. Doradca podatkowy dodaje, że wówczas w katalogu dopuszczonych podmiotów znajdowały się tylko spółki z o.o. i spółki akcyjne. Bieżący rok jest pierwszym, w którym spółki komandytowe, komandytowo-akcyjne i proste spółki akcyjne mają możliwość skorzystania z tego rozwiązania.

– Każda modyfikacja przepisów w zakresie tzw. estońskiego CIT-u, rozszerzająca zakres podmiotowy, przełoży się na większe zainteresowanie tym rozwiązaniem wśród firm. W mojej ocenie, obecnie największym problemem jest warunek związany z zatrudnieniem. Już wiemy, że w 2023 roku wprowadzone zostaną zmiany uszczelniające i precyzujące obecne przepisy. Liczymy na to, że te działania zachęcą podatników do przejścia na tzw. estoński CIT w kolejnym roku podatkowym i rozwieją w nich istniejące obecnie obawy w zakresie tego podatku – stwierdza Natalia Stoch-Mika.

Z kolei Ewa Flor zwraca uwagę na rosnące wydatki budżetu państwa i inflację. W obecnej sytuacji trudno się spodziewać choćby tymczasowego zmniejszenia wpływów z CIT poprzez liberalizację przepisów o ryczałcie. Ekspert przekonuje, że zmiany są potrzebne i realne, ale będziemy zmuszeni poczekać z nimi na lepsze czasy, a przynajmniej – na bardziej stabilne. Niemniej teraz redukcja obciążeń podatkowych mogłaby realnie pomóc przetrwać kryzys. Coraz trudniej jest bowiem prowadzić działalność gospodarczą. Część firm zostaje zamkniętych, a wielu przedsiębiorstwom grozi upadek. 

– Jeżeli chcemy obniżać opodatkowanie podmiotom nieinwestującym, to proszę bardzo. Tylko uważam to za przykład tego, co dzieje się złego w podatkach dochodowych od pewnego czasu. W Ministerstwie Finansów działają tzw. ludzie z rynku. Oni wychodzą z założenia, że im niższe podatki, tym lepiej. Czyli sukcesem resortu jest to, że podmioty gospodarcze, które nie inwestują, mimo osiągania zysków, mają niższy podatek dochodowy. Tu się fundamentalnie różnimy. Przywileje podatkowe daje się zgodnie z jedenastym przykazaniem – „coś za coś” – podsumowuje prof. Witold Modzelewski.


Podziel się
Oceń

Dziękujemy za przeczytanie artykułu do końca. Bądź na bieżąco! Polub naszą stronę na FACEBOOKU!

Reklama
Reklama
Festiwal ZEW się budzi 2024: Odliczanie rozpoczęte, tylko 50 dni do startu w Lesku! Festiwal ZEW się budzi 2024: Odliczanie rozpoczęte, tylko 50 dni do startu w Lesku! Festiwal ZEW się budzi, jedno z bardziej oczekiwanych wydarzeń muzycznych roku, w dniach 31 maja - 1 czerwca 2024 r. powraca do malowniczych Bieszczad, zapowiadając niezapomnianą podróż przez świat muzyki alternatywnej i niezwykłych przygód. W tym roku, na scenie festiwalowej zagości wyjątkowy headliner – legendarny hiszpański zespół punkrockowy Boikot, który po raz pierwszy zawita do Polski, a także: Armia, The Analogs, Dr Misio, Percival, Poparzeni Kawą Trzy, Dziwna Wiosna, Wojtek Szumański, Zacier, Alcoholica, Siaki, Chałtcore i Stacja B oraz aż 10 debiutujących kapel.ZEW się budzi: Miejsce, gdzie młode talenty spotykają się z legendamiWśród gwiazd festiwalu znajdzie się Boikot, hiszpańska legenda punk rocka, której występ na ZEW się budzi będzie nie tylko pierwszą wizytą w Polsce, ale również symbolicznym mostem łączącym pokolenia muzyków. Znany ze swojej energii na scenie i zaangażowanych tekstów, Boikot jest żywym przykładem, jak muzyka może przemawiać do serc i umysłów ludzi na całym świecie, niosąc ze sobą ducha wolności i buntu.Festiwal nie zapomina jednak o swojej misji promowania nowych talentów. W tym roku, obok Boikotu i innych renomowanych kapel, takich jak Armia, The Analogs, Dr Misio czy Percival, ZEW się budzi daje szansę nowym graczom i zaprasza na scenę laureatów konkursu Odkrycia ZEW: SIC!, Nie pamiętam, Ayahuasca, Warhlack, Snakebyte, Iron Head, Chrust, Stan Chaplin, RoseMerry oraz Taczka żwiru. Organizatorzy festiwalu głęboko wierzą, że te debiutujące zespoły to nie tylko przyszłość polskiej sceny muzycznej, ale i świeży powiew w muzyce alternatywnej, który może wprowadzić nowe kierunki rozwoju.Założyciele festiwalu, zdecydowani na odejście od tradycyjnego modelu polegającego na angażowaniu ciągle tych samych, uznanych zespołów, odważnie przeciwstawiają się trendom i otwierają scenę dla nowości i innowacji. "Chcemy, aby ZEW się budzi był platformą, która rzeczywiście wpłynie na przyszłość polskiej muzyki, dając młodym zespołom szansę, której potrzebują, by zaistnieć i rozwijać się," mówi jeden z organizatorów. Więcej niż FestiwalOprócz niesamowitych koncertów, ZEW się budzi oferuje swoim uczestnikom szeroką gamę atrakcji: od opowieści podróżniczych, przez stylizację w Barberowozie, aż po różnorodne warsztaty i spotkania z artystami. W programie m.in. spotkanie z Januszem „Gonzo” Miką, dyskusje z inspirującymi gośćmi - Andrzejem „Żmijem” Borowskim oraz psycholożką Moniką Patrycją Patkowską - oraz konkurs na Brodacza Festiwalu, a nawet fitness na rockowo.To wszystko sprawia, że ZEW się budzie to nie tylko wydarzenie muzyczne, ale prawdziwe doświadczenie kulturalne, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie.Nie czekaj! Odwiedź stronę festiwalu https://zewsiebudzi.pl, aby dowiedzieć się więcej i dołączyć do tej niezwykłej przygody. Bądź częścią zmiany, wspieraj młode talenty i ciesz się niezapomnianymi wrażeniami. ZEW się budzi – tu, gdzie muzyka łączy się z naturą, a młode talenty spotykają się z legendami.Do zobaczenia w Lesku! Organizatorami Festiwalu są ZEW for men oraz Radio Odzew. Partnerami wydarzenia są Województwo Podkarpackie i Miasto Lesko. __________________________________________________________________________________O Festiwalu ZEW się budziFestiwal ZEW się budzi to unikalne wydarzenie, które co roku gromadzi miłośników muzyki alternatywnej i przygód w sercu malowniczych Bieszczad. Festiwal słynie z epickiego koncertu o świcie – bo kto powiedział, że koncerty nie mogą zacząć się przed śniadaniem?W 2024 roku na Festiwalu wystąpią: Boikot, Armia, Dr Misio, Percival, Poparzeni Kawą Trzy, The Analogs, Dziwna Wiosna, Wojtek Szumański, Zacier, Alcoholica, Siaki, Chałtcore i Stacja B oraz 10 laureatów konkursu Odkrycia ZEW: SIC!, Nie pamiętam, Ayahuasca, Warhlack, Snakebyte, Iron Head, Chrust, Stan Chaplin, RoseMerry oraz Taczka żwiru. ZEW się budzi to nie tylko koncerty, ale również opowieści z podróży, stylizacja w Barberowozie oraz wiele innych atrakcji, które sprawią, że to spotkanie z muzyką i przyrodą zostanie na długo w sercach uczestników.Bilety dostępne są na stronie: https://zewsiebudzi.pl/bilety-2024/.Data rozpoczęcia wydarzenia: 31.05.2024
Reklama
Reklama
zachmurzenie duże

Temperatura: 15°CMiasto: Mielec

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 8 km/h

Reklama
Reklama
Reklama
NAPISZ DO NAS

WIADOMOŚĆ Z MIELEC.TV

Reklama
test