W niedzielę nad ranem na autostradzie A4 w rejonie węzła Bochnia doszło do tragicznych zdarzeń, które spowodowały śmierć dwóch osób i sparaliżowały ruch w kierunku Krakowa. Pierwszy wypadek miał miejsce przed godziną 3:00, kiedy to w rejonie wiaduktu znaleziono zwłoki. Na miejscu natychmiast pojawiły się służby ratownicze, straż pożarna z JRG w Bochni oraz OSP Rzezawa, zespół ratownictwa medycznego, a kierowcy utworzyli „korytarz życia” dla karetek i straży pożarnej.

Niestety, krótko potem około 3:40 doszło do kolejnego wypadku na pasie w kierunku Krakowa na wysokości miejscowości Krzeczów, 458 km autostrady A4 – samochód dostawczy uderzył w tył stojącego na autostradzie ciągnika siodłowego, co skutkowało kolejną śmiercią.
Samochód dostawczy najechał na tył stojącego ciągnika siodłowego – informuje podkom. Iwona Szelichiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.
Do działań zadysponowano zastępy z JRG Bochnia, JRG Brzesko oraz OSP Chodenice. Konieczne było użycie narzędzi hydraulicznych. Pomimo intensywnych działań ratowników, życia kierowcy samochodu dostawczego nie udało się uratować.
Na miejscu trwały czynności z udziałem policji i prokuratury, by ustalić okoliczności tych tragicznych zdarzeń.
Trzecie zgłoszenie wpłynęło do służb około godziny 4:40, miała miejsce jeszcze jedna kolizja na 459 km autostrady w Krzeczowie, w której zderzyły się cztery samochody osobowe, jednak na szczęście nikt nie odniósł poważnych obrażeń. W zdarzeniu brały udział cztery pojazdy: samochód ciężarowy z naczepą, samochód osobowy oraz dwa samochody dostawcze. Łącznie podróżowało nimi pięć osób. Działania prowadzili strażacy z JRG Bochnia oraz OSP Bogucice.
Ruch na autostradzie został wznowiony po godzinie 7, choć odbywał się tylko jednym pasem.










































