Jerzy Mamcarz - IN MEMORIAM – tak nazwano wieczór poświęcony zmarłemu przed dwu laty, a pochodzącemu z Mielca znakomitemu pieśniarzowi, autorowi piosenek, satyrykowi, organizatorowi, promotorowi znakomitych wydarzeń muzycznych.
- To nie był koncert, to spotkanie przyjaciół Jurka, wieczór zamyślony, podczas którego rozmawiano, słuchano, wspominano.
Wieczór obfitował w momenty poruszające, zwłaszcza gdy o zmarłym mężu opowiadała Barbara Mamcarz, albo gdy piosenki Artysty śpiewali jego koledzy: Tomasz Kordeusz czy Wanda Heering z towarzyszeniem gitarzysty Norberta Pajeka i prof. Krzysztofa Heeringa.
Było poetycko, gdy utwory z tomików Jerzego Mamcarza czytały Barbara Mamcarz oraz Elżbieta Witek. Przyjaciele Jerzego Mamcarza opowiadali o jego niezwykłej pracowitości, profesjonalizmie, wręcz perfekcjonizmie, o niezwykłym poczuciu humoru, o talentach organizatorskich. – Był pięknym człowiekiem – mówił o nim Kordeusz, a Wanda Heering podkreślała, że oprócz talentów tekściarskich i kompozytorskich Jerzy Mamcarz miał też przepiękny tembr głosu.
Przyjaciele artysty podkreślali rolę, jaką w Jego życiu pełniła żona i jak przy każdej okazji zaznaczał, że była jego muzą. Barbara Mamcarz zrewanżowała się wspomnieniem o tym, jak poznała swojego męża i jak po latach podjęli decyzję, aby związać się ze sobą na dobre i na złe.
„Filiżanka”, „Jeszcze tańczą ogrody”, Ballada u fryzjera”, „Jesteś tylko połową” to kilka z wielu piosenek, jakie usłyszała dzisiejszego wieczoru publiczność w sali kameralnej Domu Kultury w wykonaniu przyjaciół Jerzego Mamcarza.
























































