Narodziny dziecka to zawsze niezwykłe wydarzenie, które potrafi dostarczyć wielu emocji i wzruszeń, zarówno rodzinie, jak i osobom, które mają okazję być częścią tego wyjątkowego momentu. W Tarnobrzegu, pod opieką ratowników z PSPR Mielec, świat przywitał małego wojownika – Kajetana, choć być może ostatecznie Brajanka. Historia tego porodu to potwierdzenie, że życie potrafi zaskakiwać w najpiękniejszy sposób.
Gdy ekipa ratownicza z tarnobrzeskiej Podstacji PSPR Mielec dotarła do domu przyszłej mamy, okazało się, że poród już się rozpoczął. Główka maluszka była widoczna, więc decyzja mogła być tylko jedna: przyjmujemy poród tu i teraz, w domu - opowiada kierownik zespołu rat. med. Adrian Ząbek. Dla ratowników – ogrom emocji, odpowiedzialność i niepewność, czy wszystko pójdzie dobrze.
Zespół ratowników poradził sobie znakomicie, a ich profesjonalizm i opanowanie przyczyniły się do szczęśliwego zakończenia. Nie można również zapomnieć o młodej mamie, której spokój i odwaga były kluczowe w tej sytuacji. Dla wszystkich uczestników tego wydarzenia pozostanie ono niezapomnianą pamiątką, przypomnieniem, że czasem najbardziej rutynowe chwile mogą przerodzić się w małe cuda. Gratulacje dla całej rodziny i życzenia zdrowia oraz szczęścia dla nowo narodzonego maluszka!
Silny, donośny, niosący ulgę i radość. Zdrowy, dorodny chłopiec, który jak się potem okaże ważył ponad 4 kg (tak, tak - 4130g ), otrzymał 9 na 10 punktów w skali Apgar. To mały wojownik, który postanowił przyjść na świat na własnych zasadach.
Mama i maluch trafili do szpitala w Tarnobrzegu.