Mirosław Szędzioł wraz z córką, Alicją, proponują miłośnikom sztuk plastycznych „…dotyk abstrakcji”. Tak właśnie zatytułowali swoją wystawę, która od 13 czerwca prezentowana jest w Galerii ESCEK Domu Kultury SCK. Podczas wernisażu, który poprowadziła Justyna Pomykała-Berrached, autorzy obrazów zaprezentowali się publiczności i opowiedzieli o swoim malarstwie. Zwłaszcza Mirosław Szędzioł opowiadał obszernie o sposobie tworzenia, wyrażania się w malarstwie, o dawnych i obecnych inspiracjach, dawnych, obecnych i… przyszłych wystawach.
Obrazy powstały w ciągu 4 lat, od 2021 do 20025 r. Mirosław Szędzioł opowiedział o sposobie tworzenia obrazów, przyznając iż po namalowaniu płótna, uznaje, że jest już gotowe, że o to właśnie chodziło, po czym… częstokroć zaczyna nanosić poprawki, upiększać, „przegadywać” obraz. –Ta barokowość wynika z tego, że jestem zachłanny, za dużo chcę – mówił. – To wynika z nienasycenia - żartował podczas wernisażu. – Czuję się nie tylko malarzem, ale człowiekiem nowoczesnego renesansu. Interesuję się wieloma sprawami, lubię dużo wiedzieć.
Mówił także o swoich inspiracjach, przyznając, że ostatnia wystawa to pokłosie fascynacji impresjonizmem i postimpresjonizmem. Stąd – jak sam to nazwał - „migotanie” kolorami w jego obrazach. Myśli już o kolejnej wystawie, w jego planach jest namalowanie dyptyków i tryptyków, być może w bardzie realistycznej odsłonie.
Druga autorka wystawy, Alicja Szędzioł była bardziej oszczędna w słowach, przekazała tylko, iż wszystko, co chciałaby opowiedzieć, publiczność znajdzie w jej obrazach.
Uznanie dla wystawy mieleckich twórców wyraził dyrektor SCK Damian Małek. – 23 lata czekaliśmy na tę wystawę – powiedział i dodał, iż jest pod jej dużym wrażeniem. - Jak podkreślają znawcy sztuki, ważne, aby artysta był rozpoznawalny, a autorstwo tych obrazów byłoby rozpoznawalne wszędzie na świecie.
Justyna Pomykała-Berrached zdradziła z kolei, iż Mirosław Szędzioł był jednym z jej ulubionych nauczycieli. – Nie tylko uczył, ale też inspirował, był taki, jak jego malarstwo – mówiła, podkreślając ciepło i światło, które wylewa się jego z płócien. Dodała, że malarstwo Alicji Szędzioł odbiega od twórczości ojca, lecz emanuje podobną energią i radością. – To jest wystawa pełna ciepła, światła, zapraszamy do czerpania z niej energii.
Wystawę będzie można oglądać do 14 sierpnia.